Kazimierz Dulas kontynuował swoją grę we wtorkowym odcinku. Pytanie za 75 tysięcy dotyczyło najwyżej położonej w Polsce stacji kolejowej. Nie znając odpowiedzi gracz decyduje się na koło ratunkowe. Niestety, mimo to udziela złej odpowiedzi.
W tym teleturnieju nie wystarczy wykazać się wiedzą, by zdobyć główną nagrodę. Tylko w połączeniu z odpowiednią strategią i nerwami ze stali można osiągnąć sukces. Zasady są dobrze znane, jednak w studiu poziom stresu wzrasta, a presja wydaje się ogromna. Nawet proste pytania wydają się skomplikowane. Hubert Urbański pozostaje niewzruszony, uczestnik może liczyć tylko na siebie.