Po tańcu Seweryna Siębrzucha Robert Kozyra stwierdził, że to nic niezwykłego, bo on tak robi codziennie rano. Robert zapomniał widać, że w "Mam Talent!" czasami lepiej trzymać język za zębami. Szymon Hołownia złapał jurora za słowo i zaprosił go na scenę. Po chwili dołączyły do niego koleżanki z jury, Marcin Prokop i sam Hołownia. Tego w "Mam Talent!" jeszcze nie było!
podziel się: