Co najbardziej denerwuje Marcina Prokopa we współczesnych mediach? Dwutygodnik "Grazia" zapytał naszego prowadzącego o to, jak być w świecie medialnym i nie dać mu się do końca wessać. Zobaczcie, co na to odpowiedział:
Z premedytacją nie chcę uczestniczyć w części tego świata, która jest dla mnie nie do przyjęcia. Nie akceptuję tego, że największym fetyszem stała się popularność i klikalność. Paradoks polega na tym, że w pewnym sensie żyje z własnej popularności, jednocześnie nie ceniąc jej w najmniejszym stopniu. Bo popularność to wredna dziwka.
Zobaczcie wideo:
To się wytnie! Wpadki i cenzura prowadzących
Źródło zdjęcia głównego: mw media
podziel się: