Marcin Prokop zapytany przez dwutygodnik "Grazia", o to, na czym polega jego własne szczęście, odpowiedział:
Szczęściem jest dla mnie poczucie bycia produktywnym i przyzwoitym człowiekiem. Takim, który coś buduje, rozwija, wymyśla, nie raniąc po drodze i nie wykorzystując cwaniacko innych, jak choćby ten głośny ostatnio chłopczyk, który wciskał naiwniakom niedziałającą maść na wybielanie zębów i inne cuda. Zastanawiam się, czy radość z przejażdżek żółtym lamborghini rekompensuje mu poczucie bycia złym człowiekiem, którego musi doświadczać każdego dnia przed zaśnięciem. Chyba, że jest kompletnym idiotą, wówczas nie doświadcza. Idioci mają w życiu łatwiej.
Zgadzacie się z Marcinem?
Zobaczcie wideo:
To się wytnie! Wpadki i cenzura prowadzących
Źródło zdjęcia głównego: mw media