Charakterystyczną cechą tego odcinka programu "Kuba Wojewódzki" był fakt, że dwóch z trzech występujących w nim mężczyzn miało na imię Maciej. Na szczęście stosunkowo łatwo ich od siebie odróżnić, zważywszy na fakt, że jeden jest wysokim, szczupłym, heteroseksualnym aktorem, a drugi 140-kilogramowym dyrektorem teatru, krytykiem kulinarnym, teatrologiem, historykiem sztuki i w dodatku gejem (choć sam tego słowa nie lubi). Oczywiście można ich też odróżniać po nazwiskach (Stuhr i Nowak), ale to byłoby już pójściem na łatwiznę.
W programie dowiedzieliśmy się, kto nie zagrał w "Szybkich i wściekłych", co daje granie Kurczaka Małego, dlaczego nie należy uciekać do to toalet i jak zostać atrakcją turystyczną. A także tego, gdzie się ubierać, dlaczego nie warto być chudym i czemu cała nasza klasa polityczna jest homofobiczna.
A na zakończenie wystąpił Wojciech Fiedorczuk!