Ostatnio w dziedzinie cynizmu czuję się jak ostatni amator...

Ktoś
Ktoś

Na początku kilka słów o mnie. Jestem Kimś. Mieszkam w TVN-ie, gdzie przez szereg lat zajmowałem się czujnym (acz cynicznym) obserwowaniem rzeczywistości. Ale już tego nie robię, bo jak się obserwuje można niestety czasem coś zobaczyć, a ja już jestem trochę starszy niż kiedyś i żołądek już nie ten. A nie chciałbym, żeby sytuacja rozwinęła się jak w owym poemacie wieszcza: Patrz Kościuszko na nas z nieba Tak Polak skandował Spojrzał z nieba nań Kościuszko I się zwymiotował. I nie to, żebym się uważał za Naczelnika państwa, ale miło pomyśleć, że z tak Wielkim Człowiekiem mamy przynajmniej jedną cechę wspólną, nieprawdaż. Ale wracając do zaprzestania obserwacji, to - jak już zapewne wspominałem – ostatnio w dziedzinie cynizmu czuję się jak ostatni amator, które to uczucie jest dla mnie stosunkowo nowo i – szczerze mówiąc – dość wstrętne. I chyba się nie polubimy. Czas więc znaleźć kolejne hobby. Pierwszy raport z poszukiwań – już w przyszłym tygodniu. Czekajcie z symbolicznie zapartym tchem. I drżeniem łydek.

podziel się:

Pozostałe wiadomości