Na początku kilka słów o mnie. Jestem Kimś. Mieszkam w TVN-ie, gdzie wszyscy patrzą na mnie jak w tęczę. Głównie dlatego, że tak nauczyli ich pradawni mistrzowie, kiedy oni sami byli jeszcze nieopierzonymi stażystami. Jeżeli w tej chwili zadajecie sobie pytanie, kto nauczył tego pradawnych mistrzów, to od razu odpowiem Wam, że ja. Albowiem – jak mówi staropolskie przysłowie, z liczeniem na ludzką domyślność, jest jak z czekaniem na tramwaj. Ten którego potrzebujesz, zawsze staje na innym przystanku. Szczerze mówiąc jestem tu już tak dawno, że nie do końca pamiętam co było wcześniej. O ile oczywiście w ogóle było jakieś „wcześniej”. Bo może wcześniej to był tylko chaos. A jeżeli gdzieś był jakiś chaos, to przecież ktoś go musiał stworzyć… I tutaj pojawiam się ja.
Cały w bieli.