Będę pozywał

Będę pozywał
Będę pozywał
Na początek parę słów o mnie. Jestem Kimś. Mieszkam w TVN-ie, gdzie wszyscy patrzą na mnie jak w tęczę. No chyba, że coś nie-halo. Bo wtedy to nie mają śmiałości.

To znaczy w większości, bo niektórzy – ci całkiem bez sumienia – to nawet się posuwają do krytyki. I to - niejednokrotnie – otwartej.Dotąd myślałem, że nic na to się nie da poradzić – przez tę całą wolność słowa, prawo wygłaszania opinii i inne nowoczesne wymysły – ale przemysł filmowy (jak zwykle zresztą) wskazał mi drogę, dzięki której w dającej się przewidzieć przyszłości sytuacja zaniknie w niebycie. Otóż od dzisiaj będę wszystkich, którym się nie podoba, pozywał.Normalnie, do sądu, będę pozywał.No bo co z tego, że jakiś dowcip jest nieśmieszny na przykład. Co, niby nie mam prawa do nieśmiesznych dowcipów? Otóż mam! I – na mocy prawa – domagam się również, żeby się z nich śmiano. Bo jak ktoś się nie śmieje, to jest mi przykro. I ja wtedy odnoszę straszliwe szkody moralne, tudzież spustoszenia w duszy mej, za które to spustoszenia przecież należy mi się rekompensata jak psu zegarek.Tym bardziej, że ja mam duszę bardzo luksusową, więc w grę wchodzą bardzo duże sumy. Być może na tyle duże, że w ogóle przestanie mi się opłacać robić rzeczy dobre.Co, zważywszy na fakt, że pomysł zrodził się w kręgach związanych z kinem polskim, stawia wiele produkcji w zupełnie nowym świetle.Pomysł jest rewolucyjny i osobiście proponuję go opatentować i wysłać do dręczonego kryzysem Hollywood. Tylko uwaga! Stosowanie pociąga za sobą skutek uboczny w postaci kaca moralnego. Jest to jednak kac mizerny.

Ot taki Kac Wawa.

Autor: K.T.O.Ś.

podziel się:

Pozostałe wiadomości