10. edycja "Hotelu Paradise" trwa w najlepsze. Uczestnicy od pierwszego odcinka udowadniają, że widzowie na nudę nie będą mogli narzekać. Aleksandra Głowińska z tvn.pl rozmawiała z Edytą Zając, która występuje obecnie w roli prowadzącej. Jak wiele zaskoczeń czeka jeszcze fanów rajskiego show? Odpowiedź może zaskoczyć!
- "Hotel Paradise 10". Edyta Zając o nowej edycji
- Edyta Zając w roli prowadzącej "Hotelu Paradise"
- Co Edyta Zając o zaskoczeniach w "Hotelu Paradise 10"
Edyta Zając o nowej, 10. edycji "Hotelu Paradise"
Edyta Zając w 10. i 11. edycji "Hotelu Paradise" wcieli się w rolę prowadzącej. Jak ocenia poczynania uczestników? Co czeka widzów i fanów rajskiego show? Na te pytania odpowiedziała w rozmowie z Aleksandrą Głowińską z tvn.pl.
- Faktycznie dzieje się i dzieje się od pierwszego odcinka. Kiedy go zobaczyłam, to siedziałam tak z mocno otwartymi oczami, bo nie dość, że jest dosyć mocno, jeśli chodzi o samą interakcję wśród uczestników, no to od razu sezon zaczyna się z przytupem. Zaczyna się od konkurencji, zaczyna się od pierwszych eliminacji. No jest gorąco i myślę, że właśnie ta niepewność i to, że to cały czas będzie podsycanie... Tu nie będzie nudy. Ten sezon się cały czas rozwija, idzie do przodu. Tu nie jest tak, że ta machina się zatrzymuje, tylko to się cały czas rozwija aż do samego finału - powiedziała.
Choć Edyta Zając nie mogła wiele zdradzić, przyznała, że fanów programu czeka wiele takich chwil, których absolutnie nie mogli się spodziewać.
- Będą się działy takie sytuacje, w których sobie myślimy: kurczę, naprawdę? Więc będzie, będzie na pewno ciekawie. Myślę, że no to już trzeba oglądać, żeby się dowiedzieć, co tam się ciekawego jeszcze wydarzy - dodała.
Edyta Zając miała wsparcie na planie. Zobaczcie, co powiedziała!
Edyta Zając wróciła już do Polski po nagraniach do dwóch sezonów "Hotelu Paradise". Podczas wywiadu w programie "Mówię Wam" wyznała, że jej ukochany, Michał Mikołajczak, towarzyszył jej w pracy przez 10 dni.
O relacji Edyty Zając z partnerem wiadomo wyjątkowo niewiele. Aleksandra Głowińska z tvn.pl postanowiła zapytać gwiazdę o relację i o to, dlaczego zdecydowała się na trzymanie życia prywatnego z dala od blasku fleszy.
- Totalnie nie mamy takiej potrzeby, natomiast jakby... no oboje jesteśmy osobami medialnymi. Michał funkcjonuje w mediach chyba dłużej niż ja jako aktor, najpierw na deskach teatru, potem w serialach, więc też ma więcej jakiegoś takiego doświadczenia. Ja z tej celebryckiej strony mogę powiedzieć, że obserwując pewne osoby, które właśnie wpuszczają do swojego świata i media i obserwatorów, no ja po prostu taka nie jestem, nie czułabym tego. To by było sztuczne, to nie byłoby w zgodzie ze mną. Nie wykluczam jakichś wspólnych projektów czy jakichś zawodowych rzeczy, ale jeśli chodzi o prywatność, taką pokazywanie swojego domu, swojego świata, swojej codzienności, to absolutnie nie, nie widzę tego - wyjaśniła.
Autor: Dagmara Olszewska-Banaś
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe