Jerzy Trela nie żyje. Wybitny polski aktor miał 80 lat

Jerzy Trela nie żyje
Jerzy Trela nie żyje
Źródło: Marek Ulatowski/MW MEDIA
Jerzy Trela nie żyje. O śmierci wybitnego polskiego aktora poinformował jego syn w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Aktor miał 80 lat.

Jerzy Trela był wybitnym polskim aktorem teatralnym, filmowym i telewizyjnym, a także profesorem i rektorem PWST w Krakowie. Urodził się 14 marca 1942 r. w Leńczach. Po szkole podstawowej aktor ukończył liceum plastyczne w Krakowie, a następnie rozpoczął studia na wydziale aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie, które ukończył w 1969 r. Był jednym ze współtwórców Krakowskiego Teatru Scena STU.

Jerzy Trela nie żyje. Aktor miał 80 lat

Aktor zadebiutował na scenie jeszcze w czasie studiów w serialu "Stawka większa niż życie". Na scenie teatralnej po raz pierwszy wystąpił w 1969 r. - zagrał główną rolę w "Nosie" Gogola w krakowskim Teatrze Rozmaitości. Jerzy Trela wcielił się m.in. w postaci Gustawa i Konrada w "Dziadach" Mickiewicza, Jaszy w "Wiśniowym sadzie" Czechowa, czy Raskolnikowa w "Zbrodni i karze" Dostojewskiego.

Widzowie pokochali go za role w produkcjach takich jak "Kolumbowie", "Sanatorium pod klepsydrą", "Układ krążenia", "Znachor", "Człowiek z żelaza", "Magnat", "Anioł w Krakowie", "Zakochany anioł", "Trick" czy "Wszystkie kobiety Mateusza".

Zobacz wideo:

Karolina Antoniades z "Żon Miami" o śmierci taty
Karolina Antoniades z "Żon Miami" opowiedziała o dzieciństwie, relacjach z tatą i śmierci, która wszystko zmieniła.

Jerzy Trela - dzieciństwo

Jerzy Trela był synem kolejarza. W jednym z wywiadów wspominał:

"Gdy miałem kilka lat, chciałem być maszynistą. Przed wojną można było regulować zegarki według przejeżdżających pociągów. Ojciec często zabierał mnie do lokomotywy, która była jego gabinetem. Był z niej dumny, ale gdy miałem niecałe 9 lat, zdarzyła się tragedia. Śmierć ojca, nagła, niespodziewana. Że ojciec zginął, dowiedziałem się godzinę przed pogrzebem. Mieszkałem wtedy u wujka we Wrocławiu i dopiero gdy dojechaliśmy do Krakowa, powiedział mi o śmierci" - mówił aktor.

Mama Jerzego Treli bardzo chciała, aby jej syn został kolejarzem, ale ten specjalnie oblał egzamin do technikum kolejowego. Aktor nie miał łatwego dzieciństwa po śmierci ojca.

"Matka borykała się z życiem. To zaczęło się po śmierci ojca, gdy odebrano jej wyszynk w Leńczach, który prowadziła obok stacji kolejowej. Została nam skromna renta po ojcu z której nie dało się wyżyć. W końcu trafiłem do Domu Dziecka w Krzeszowicach, skąd załatwiając mi internat w Krakowie, wyciągnął mnie wspaniały człowiek - dyrektor liceum plastycznego Józef Kluza. Tu też nie było łatwo i brak domu mi doskwierał" - mówił Jerzy Trela.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Aleksandra Czajkowska

Źródło zdjęcia głównego: Marek Ulatowski/MW MEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości