Zofia Domalik zagrała główną rolę Oli, dziewczyny z poprawczaka, w debiucie reżyserskim w filmie fabularnym uznanej dokumentalistki, Małgorzaty Imielskiej. "Wszystko dla mojej matki" to wymagający film dla debiutującej aktorki, która przeszła metamorfozę fizyczną, ale zaangażowała się w poznanie realiów życia w zakładzie poprawczym. Nam opowiedziała o współpracy z reżyserką i trudnych momentach współpracy.
Zofia Domalik o trudnych momentach na planie filmu
"Ola jest dziewczyną, która wychowywała się w domu dziecka, ponieważ została zabrana jako młoda dziewczyna od mamy i szuka jej przez prawie całe swoje dorosłe życie" - Domalik mówi o swojej bohaterce.
O czym jest film?
Ola ma siedemnaście lat. Chłopięca w ruchach, wielkie, niebieskie oczy ma wciąż zasłonięte włosami. Obgryzione paznokcie, ręce pełne blizn po samookaleczaniu. Za ciągłe ucieczki z domu dziecka sąd umieścił ją w zakładzie poprawczym. Nie ma fajnych ubrań ani drogiego telefonu. W przeciwieństwie do innych dziewczyn nie chce w zamian za papierosy i drobne sumy świadczyć dozorcy usług seksualnych. Jedyne, czego pragnie, to odzyskać matkę. Dziewczyna trenuje zawzięcie lekkoatletykę. Wierzy, że jeśli zacznie osiągać sukcesy na zawodach, matka ją odnajdzie. Ta jej "oddzielność" od świata sprawia, że staje się ofiarą przemocy.
Rozpoczął się Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Zobacz relację z otwarcia
Zobacz także:
Roma Gąsiorowska o Ciemno, prawie noc