Od kilku dni trwa nowy rok szkolny. Dzieci zastała zupełnie nowa rzeczywistość, z którą poradzić muszą sobie nie tylko one, ale również dorośli. Jak sobie nawzajem pomóc?Dobrze jest skupić swoją uwagę nie na problemach, a na rozwiązaniach. Dobry przykład, idący od rodziców, powoduje, że dziecko zaczyna się czuć bezpieczniej i pewniej.
Dzieci niestety nakręcają się bardzo od rodziców. W związku z tym, naszą postawą naprawdę jesteśmy w stanie uspokoić nasze dzieci. Im bardziej my jesteśmy spokojni i podchodzimy do koronawirusa, do lockdownu i różnych niewiadomych z poczuciem, że taki mamy świat, w takim świecie żyjemy. Że to jest coś, co dostaliśmy od matki natury i musimy z tym żyć, to taka postawa będzie wpływała też uspokajająco na dzieci psycholożka
Z dziećmi należy przede wszystkim rozmawiać: wyjaśniać, tłumaczyć, opisywać i nie bać się powiedzieć, że czegoś się nie wie.Ważne jest, żeby nie straszyć dzieci i nie pogłębiać w nich lęku, który od wielu miesięcy w nich tkwi. Pamiętajmy również, żeby dbać nie tylko o siebie i swoje pociechy, ale również osoby dookoła i pamiętać, że nasze wybory i zachowania niosą ze sobą konsekwencje.
Obserwuję trochę taką postawę u rodziców i w ogóle u ludzi, że my się martwimy tylko o siebie, że my tylko pilnujemy, żeby nam się nic nie stało. A to, że ktoś inny może się zarazić, że możemy kogoś innego zarazić, to już jest często poza naszym zasięgiem myślenia. Zachęcam, szczególnie rodziców, żeby uczyli tych postaw prospołecznych, nie tylko prozdrowotnych Katarzyna Kucewicz
źródło:DDTVN
podziel się: