Młodość Edyty Górniak
Piosenkarka bardzo dobrze wspomina lata swojej młodości, a także czas, w którym mieszkała w Opolu. Gwiazda nie ukrywa jednak, że musiała wiele poświęcić i zmierzyć się z oporem rodziców, by móc robić to, co kocha.
Nieraz dostałam karę od rodziców za to, że chodzę do amfiteatru wtedy, kiedy jest zamknięty. Nie tylko przechodziłam przez zamkniętą bramę, ale też uciekałam z lekcji, by to zrobić. Amfiteatr opolski to była pierwsza scena, o której marzyłam ponad wszystko. Wówczas nie wyobrażałam sobie, że jest gdzieś piękniejsze sanktuarium muzyki – wyznała Górniak w jednym z wywiadów.
Opuszczanie zajęć szkolnych miało swojej konsekwencje – to właśnie ich Edyta bała się najbardziej. W trudnych momentach prosiła o pomoc Boga. Diva nie ukrywa, że głęboka wiara i przebywanie w kościele dodawały jej siły.
Gdy teraz przyjeżdżam do Opola, pokazuję mojej ekipie katedrę. Dlaczego? Bo to właśnie w niej często się modliłam, żeby mama przypadkiem mnie nie zbiła za to, że siedziałam tak długo w amfiteatrze po kryjomu.
Młodzieńcze marzenia Edyty Górniak o wielkiej karierze ziściły się. Jej wewnętrza siła i chęć spełnienia doprowadziły do tego, że jest jedną z największych gwiazd polskiej muzyki. Czy myślicie, że to przepis na sukces?
Zobacz video: