Mama Tosi czuje, że jest z nią coraz gorzej. Na osobności prosi Hoffera, żeby powiedział prawdę, jak wyglądają jej szanse. Kamil daje do zrozumienia, że choć czasu jest mało, nadal trzeba mieć nadzieję. Później Hoffer wyrzuca sobie, że nie powiedział pacjentce smutnej prawdy. Po południu Kamil dostaje telefon od Ostrowskiego. Dowiaduje się, że serce dla Magdy jest już w drodze do kliniki!
Tosia przez całą noc czeka w szpitalu na zakończenie operacji mamy. Rankiem zauważa Kamila i Ostrowskiego wychodzących z sali operacyjnej. Hoffer zapewnia Tosię, że operacja się udała i jej mama za parę godzin zostanie wybudzona. Zabiera ją na śniadanie do siebie i przedstawia swojej rodzinie. Ula nie jest zadowolona z wizyty dziewczynki, o której tata tyle opowiadał. W drodze do szkoły żali się mamie. Zuza tłumaczy córce, że tata przyprowadził Tosię do nich, bo mała nie ma ojca i nie miał kto się nią zaopiekować…
Magda budzi się - jest jeszcze słaba, ale w dobrym stanie. Tosia czule bierze mamę za rękę. Lipcowa jest szczęśliwa widząc córkę. Wieczorem Kamil postanawia odwieźć Tosię do jej domu, żeby mogła się w końcu porządnie wyspać. Tymczasem dziewczynka zasypia na kanapie w jego gabinecie…
Kasia i Janek godzą się. Zostają zaproszeni na kręgle przez Dominika i Alę. Jaśkowi nie najlepiej idzie gra. Irytuje go, że Dominik cały czas dworuje sobie z niego a co najgorsze świetnie dogaduje się z Kasią. W końcu Janek nie wytrzymuje i wyrzuca Dominikowi, że bez przerwy robi podchody do jego dziewczyny. Wywiązuje się sprzeczka. Dominik zarzuca chłopakowi Kasi, że traktuje ją jak pannę do łóżka. Jasiek obrażony opuszcza towarzystwo. Kaśka wybiega za swoim chłopakiem, a ten robi jej wymówki, że zwierza się ze wszystkiego swojemu przyjacielowi. Podejrzewa, że łączy ich coś więcej.
Kasia wraca do domu zapłakana. Daje Joannie do zrozumienia, że rozstała się z Jaśkiem. Następnego dnia Dominik zaczepia Kasię przed szkołą. Przeprasza ją za to, co powiedział jej chłopakowi. Zapewnia, że jest mu przykro z powodu jej rozstania z Jaśkiem. Ich spotkanie obserwują Ala i Jasiek, który mówi koleżance, że Dominik od początku leciał na Kasię. Ala jest w szoku. Po jakimś czasie dopada Kasię – ma do niej pretensje, że ją okłamała. Później podrzuca do torby Kaśki swój telefon i kompromituje Bergównę przy całej klasie oskarżając ją o kradzież. Następnego dnia Kasia znajduje w Internecie swoje zdjęcie z podpisem „złodziejka”. Rozgoryczona Bergówna żali się Dominikowi, że spotkała ją wielka niesprawiedliwość. Jest przekonana, że to zemsta zazdrosnej Ali…
Maks z Kamilą i Wiktorkiem spędzają wspólnie czas na placu zabaw. Wyglądają jak szczęśliwa rodzinka. Nie wiedzą o tym, że Ilona cały czas obserwuje ich ze swojego samochodu.
Jakiś czas później Zdybicka zjawia się w firmie. Maks jest w totalnym szoku. Ilona wyznaje mu, że zupełnie nie pamięta, co działo się z nią po urodzeniu synka. Wie tylko tyle, że znalazła się w szpitalu, a potem trafiła do kliniki. Przez pół roku była w ciężkiej depresji. Teraz jednak chce być obecna w życiu syna. Błaga Maksa, żeby jej na to pozwolił. Brzozowski wyrzuca jej egoizm i brak odpowiedzialności. Nie chce, żeby Wiktorek przywiązywał się do matki, która w każdej chwili znowu może go opuścić. Ilona gorzko płacząc wybiega z firmy.
Maks mówi Kamili o wizycie Ilony. Zapowiada, że nie pozwoli Zdybickiej zniszczyć tego, co jest między nimi. Kamila uświadamia Maksowi, że lepiej porozumieć się z matką dziecka zanim dojdzie do otwartego konfliktu.
Maks spotyka się ze Iloną, żeby omówić jej kontakt z Wiktorkiem. Zdybicka wyznaje, że chciałaby regularnie widywać syna. Zapewnia, że jeśli Maks nie zgodzi się na to, uszanuje jego decyzję. Ma jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie… Brzozowski przyprowadza Ilonę do siebie. Kobieta bierze synka w ramiona i mocno go przytula. Kamila proponuje jej, żeby go nakarmiła. Ilona czule przemawia do swojego dziecka - przeprasza, że go zostawiła...
Zdybicka dziękuje Kamili za wspaniałą opiekę jej dzieckiem. Na osobności mówi Maksowi, że chętnie dołoży się do pensji znakomitej pielęgniarki. Maks zapewnia, że trzyma rękę na pulsie. Nie przyznaje się, że jest z Kamą w związku…
W wydawnictwie Smolnego pojawia się mężczyzna, który podaje się za przedstawiciela wielkiej firmy. Negocjuje ceny reklam z Basią i Anką. Stosuje psychologiczne zagrywki i w efekcie ośmiesza obie kobiety. Smolny zaciera ręce – okazuje się, że rzekomy klient to zatrudniony przez niego coach, którego zadaniem jest nauczyć zespół nowej strategii sprzedaży. Adrian uświadamia kobietom, w jak łatwy sposób zdołał je zmanipulować i wymusił na nich swoje warunki. Basia jest wściekła na męża…
Michel, pół-żartem pół-serio, proponuje Sandrze ślub kościelny. Dziewczynie nie jest do śmiechu. Uważa, że trzeba jak najszybciej powiedzieć rodzicom prawdę. Gawryłow wyznaje żonie, że gdy ją poznał, wydawała mu się zarozumiała i złośliwa. Jednak teraz wie, że jest dobrą i delikatną istotą. Sandra, ujęta tymi słowami, gorąco całuje męża. W tym samym momencie w pokoju zjawia się Norbert. Jest w szoku widząc całującą się parę.
Jakiś czas później Norbert zapija smutki w barze. Po chwili przysiada się do niego nieznajoma dziewczyna, która daje mu do zrozumienia, że ma ochotę na intymne zbliżenie. Para kończy wieczór gorącym seksem...
Kinga wyznaje Kmiecikowi, że nie wyobraża sobie życia bez Ignasia. Jest jednak pełna obaw, czy Michał zgodzi się oddać jej dziecko. Martwi się również czy Iwo zaakceptuje obecność jej synka. Kmiecik zapewnia ukochaną, że Ignaś będzie u niego mile widziany.
Basia odwiedza Michała. Próbuje przekonać go, żeby dla dobra dziecka, nie unikał Kingi. Perswaduje mu, że Ignaś potrzebuje mamy.
Brzozowski spotyka się z żoną. Umawia się z nią, że do sprawy rozwodowej będzie mogła widywać Ignasia cztery razy w tygodniu. Co potem – zadecyduje sąd. Po chwili zjawia się Iwo. Michał z trudem tłumi wzburzenie widząc, jak mężczyzna obejmuje jego żonę. W końcu jednak nie wytrzymuje i wymierza mu dwa potężne ciosy…
Włodek śni o swojej nowej znajomej. Po przebudzeniu Maria uświadamia mu, że mówił coś o całowaniu. Nie wierzy, gdy mąż zapewnia ją, że to ona była bohaterką jego snu.
Jakiś czas później Gałecka zjawia się w barze Ziębów. Włodek serdecznie wita się z nią co wyraźnie nie podoba się Marii. Kiedy Ziębowa przyjmuje zamówienie od znajomej męża, ta rozpływa się w komplementach nad Włodkiem. Maria uprzejmie, lecz zjadliwie oznajmia, że nie wyszłaby za mąż za gbura.
Włodek wyznaje Bogdanowi, że nawiązał coś w rodzaju platonicznego romansu. Zapewnia, że to nic poważnego. Berg ostrzega ojca, żeby przypadkiem nie przeholował…
Jakiś czas później Zięba przynosi żonie piękny bukiet kwiatów. Wyjaśnia zaskoczonej Marii, że to dowód jego miłości do niej. Ziębowa jest bardzo wzruszona tym gestem. Jednak na osobności wyznaje Monice, że podejrzewa męża o romans z jedną z klientek…