W odcinku 3495

Danka i Gosia - 3495
Danka i Gosia - 3495

Gosia, po tym jak wczoraj się upiła, na totalnym kacu, wybiega spóźniona do pracy. Jakiś czas później w gabinecie Zimińskiej pojawia się Słowikowski, który oznajmia dyrektorce, że chyba wie kto stoi za kradzieżami w ich szkole. Kiedy Danuta zachęca go do podzielenia się domysłami, chłopak nagle chce wycofać się. Jednak Zimińska zatrzymuje ucznia, który wyznaje, że przed chwilą z ławki zniknęły mu pieniądze, a jedyną osobą, która była wtedy w klasie jest pani od języka niemieckiego. Danka jest w totalnym szoku słysząc jego słowa. Natychmiast udaje się do klasy, w której Gosia uzupełnia dziennik. Siląc się na spokój wyjaśnia córce o co chodzi i prosi ją, aby pokazała zawartość swojej torebki. Gosia ze zrozumieniem podchodzi do prośby mamy. Kiedy okazuje się, że nie ma w niej żadnych pieniędzy, Zimińska prosi córkę o opróżnienie kieszeni. Gosia tężeje na twarzy, ale spełnia prośbę mamy. Ociągając się wyjmuje z kieszeni i rzuca na stół skradzione Słowikowskiemu pieniądze, po czym ucieka z klasy. Załamana Zimińska oddaje chłopakowi pieniądze i bardzo go przeprasza. Wieczorem razem z Markiem przeprowadzają z córką poważną rozmowę, podczas której Gosia, gorzko płacząc, przyznaje, że to ona kradła w szkole. Tłumaczy to kłótnią z Błażejem i brakiem pieniędzy na alkohol. Zimińscy są załamani stanem w jakim znajduje się ich córka…

Żaneta, wciąż wkurzona na Kleczewskiego, uparcie odrzuca połączenia od niego. Wojtek próbuje wytłumaczyć żonie, że nie powinna, aż tak przejmować się niestosownym zachowaniem Irka, który chciał tylko spełnić oczekiwania sponsorów akcji „Szybie randki dla seniorów”. Jakiś czas później w biurze senatora pojawia się opiekun klubu seniorów. Żaneta, przekonana, że chce jej robić wyrzuty w związku z akcją Kleczewskiego, zaczyna go przepraszać i obiecywać, że więcej to się nie powtórzy. Ku jej zaskoczeniu okazuje się, że opiekun przyszedł jej pogratulować i zachęcić do kontynuowania „Szybkich randek dla seniorów”…Kopciowa zapowiada córce, że wieczorem razem z Manią i gościem – niespodzianką, pojawią się u niej na kolacji. Wojtek żartując wieszczy, że teściowa chce im przedstawić swojego nowego adoratora. Tymczasem Helena oznajmia Mani, że dziś idą do jej rodziców, aby przedstawić im Leona. Załamana Mania bezskutecznie przekonuje babcię, aby jeszcze z tym poczekali. W drodze na kolację Kopciowa udziela chłopakowi dobrych rad co do zachowania podczas spotkania z rodzicami ukochanej dziewczyny. Szulcowie są w niemałym szoku, kiedy ich córka przedstawia im Leona jako swojego ukochanego. Chłopak robi nawet dobre wrażenie na Szulcach do momentu, kiedy okazuje się, że jest starszy od Mani i jest synem Ireneusza Kleczewskiego…

Beata ma poważny problem - nie może znieść, że Paweł nazywa ich synka Emilem. Przez to Wójcikowa wciąż myśli o tym co ukrywa przed mężem - że to Larsson jest ojcem ich dziecka. Przekonuje męża, że będzie lepiej dla wszystkich, jeśli malec będzie nosił inne imię niż jego brat. W końcu Paweł przyznaje jej rację, ale martwi się reakcją swojego brata, na cześć którego dziecko dostało imię. Beatka jest pewna, że Larsson nie będzie miał nic przeciwko temu i obiecuje, że bardzo delikatnie wytłumaczy mu powód ich decyzji. Jakiś czas później umawia się ze szwagrem, któremu szczerze wyznaje, że zwracanie się do swojego dziecka jego imieniem jest dla niej dużym problemem, bo przypomina jej o tym, że okłamała swojego męża. Poza tym uważa, że Emil powinien rzadziej ich odwiedzać i zająć się własnym życiem. Larsson nie ukrywa swojego rozczarowania. Jednak kiedy wieczorem razem ze swoją dziewczyną pojawiają się u Wójcików przyznaje, że lepiej będzie jeśli dziecko Beatki i Pawła będzie nosić imię po dziadku. Chwilę później, ku ogromnemu zaskoczeniu Beaty i uciesze Pawła, wyznaje swojej partnerce miłość i prosi ją o rękę. Szczęśliwa Mariola przyjmuje jego oświadczyny…

Wszystkie odcinki serialu Na Wspólnej obejrzycie w player.pl!

podziel się:

Pozostałe wiadomości