Włodek wypłaca z konta 100 tys. złotych. Wręcza je Kazikowi, który rzekomo jest już umówiony u notariusza z właścicielem warsztatu. Kazik przekonuje Ziębę, że sam to załatwi i szybko się oddala. Po południu szczęśliwa Beata przygotowuje w barze przyjęcie dla Kazika, ale ukochany się spóźnia. Nagle… staje w drzwiach! Czyżby oszusta ruszyło sumienie?!