Na początek parę słów o mnie. Jestem Kimś. Mieszkam w TVN-ie, gdzie wszyscy patrzą na mnie jak w tęczę. Ostatnio jakby bardziej intensywnie, co ja oczywiście doskonale rozumiem, albowiem ostatecznie patrzą na jednego z tych nielicznych ludzi, którzy przebywali w bezpośredniej bliskości Mike’a Tysona i nadal mają wszystkie części ciała mniej więcej na miejscu i mniej więcej w tym stanie, co przed tym spotkaniem.
Z drugiej strony, istnieje również obarczona niezerowym prawdopodobieństwem możliwość, że, świadomi nieuchronnego nadejścia wakacji, lata i tak dalej, patrzą na zapas. Co – jest generalnie rozumowaniem głęboko słusznym, logicznym i niepobawionym przebłysków geniuszu.
I nic dziwnego. W końcu nie od dziś wiadomo, że kto z kim przestaje, takim się staje oraz że kto pod kim dołki kopie, niech mu ziemia lekką będzie.
Innymi słowy, nadszedł ten powtarzający się z uporem maniaka moment w którym rozpoczynają się generalnie wakacje (albo coś w tym stylu) w związku z czym udaje się na wakacje, które poświęcę doskonaleniu umiejętności cynicznego (acz czujnego) obserwatora rzeczywistości w celu zostania jeszcze lepszym człowiekiem. Co wprawdzie jest w zasadzie niemożliwe, ale od kiedy to mnie powstrzymuje?
Pa i do zobaczenia po wakacjach. Wasz KTOŚ
P.S Będą powtrórki*
*Ale i tak będziecie tęsknić.