Historia Nawalnego to właściwie gotowy scenariusz na film rodem z Hollywood. Jest zamach, tajne służby, trucizna, wielka polityka, potężny wróg, oddanie rodziny bohatera i mocne wsparcie od części rosyjskiego społeczeństwa, otarcie się o śmierć, a w końcu niewola. I to nie jest koniec tego dramatu, a zaledwie 5 miesięcy z życia Nawalnego, opozycjonisty Władimira Putina. Obecnie przebywa w więzieniu z 9-letnim wyrokiem.
Jego losy śledził cały świat, a obrazy ze szpitala, gdzie walczył o życie, obiegły wszystkie media. Były wtedy przy nim i przy jego bliskich kamery Rohera. Najmocniejszy moment filmu to ten, w którym zamachowiec przyznaje się do próby zamordowania Nawalnego trucizną zwaną nowiczok. Jest ona wytwarzana w Rosji tylko w jednym miejscu — w Instytucie Signal w Moskwie, który działa pod przykrywką produkcji napojów odżywczych dla sportowców. Poprzez współpracę z dziennikarzami śledczymy, w tym z zespołu Bellingcat, oraz człowiekiem działającym w darknecie, ludzie polityka dotarli do zamachowców. Nawalny do nich dzwoni podając się za przełożonego z prośbą o raport z nieudanej operacji.