Jak co roku przed świętami Bożego Narodzenia twórcy "Uwagi!" zaprosili widzów do udziału w charytatywnej akcji na rzecz chorych dzieci. Od listopada emitowane były reportaże, w których opowiadano historie nowych podopiecznych Fundacji TVN. W tym roku widzowie wysyłając SMS-y na numer 7126 o treści „Pomagam”, wspierali m.in. 9-letniego Michała Bystrka, 10-letnią Magdę Nawrot, 10-letniego Tomka Monorowicza, 3-letnią Julkę i także 3-letniego Julka Klimczuka.
W czwartek 16 grudnia na antenie TVN został wyemitowany specjalny odcinek "Uwagi!" zwieńczający akcję pod hasłem "Razem osiągamy i możemy osiągać bardzo wiele". Wśród zaproszonych do studia gości nie mogło zabraknąć Katarzyny Kieli, która pełni funkcję przewodniczącej rady Fundacji TVN oraz prezes i dyrektor zarządzającej Discovery EMEA, a także szefowej Fundacji, Katarzyny Kolendy-Zaleskiej.Zawsze to powtarzam, ale liczy się każda złotówka. Bo każda złotówka oznacza, że większej liczbie będziemy mogli pomóc" - mówiła podczas finału akcji prezes Fundacji TVN, Katarzyna Kolenda-Zaleska. Zwieńczeniem tegorocznej akcji jest budowa Centrum Psychiatrii Dzieci i Młodzieży, które powstanie we współpracy z Centrum Zdrowia Dziecka.To jest nasz projekt na dwudziestolecie fundacji. Myślę, że to jest, zwłaszcza teraz, w czasach covidowych – kiedy dzieci są w trudnej psychicznie sytuacji – naprawdę dużym wyzwaniem i dla nas, i dla nich" - uzupełniła Katarzyna Kolenda-Zaleska.
Nie żyjemy sami, nie żyjemy w pustce, i kiedy widzimy, że potrzebna jest pomoc, kiedy widzimy dzieci, które potrzebują pomocy, chcemy się do tego włączyć. (...) Jako Discovery na całym świecie wspieramy bardzo wiele różnych organizacji i akcji, które włączają się w pomoc i odpowiadają na potrzeby społeczności, w których pracujemy. Jestem niezwykle dumna i niezwykle zaszczycona, że mogę chociaż w małym stopniu wspomagać fundację, która od 20 lat pomaga w Polsce. Nie byłoby tego wszystkiego, gdyby nie nasi widzowie. Razem osiągamy i możemy osiągać bardzo wiele" - dodała Katarzyna Kieli, przewodnicząca Rady Fundacji TVN, prezes i dyrektor zarządzająca Discovery EMEA.
W ramach wsparcia tegorocznej akcji Fundacji TVN od początku listopada redakcja "Uwagi!" przedstawiała widzom nowych podopiecznych akcji oraz ich przejmujące historie, zachęcając wszystkich do dołożenia przysłowiowej cegiełki. Oto najmłodsi, których losy chwytają za serce:
JULKA
Trzyletnia Julka zmaga się z zespołem Retta. To poważne schorzenie neurorozwojowe, na które chorują głównie dziewczynki. Nie ma żadnej skutecznej metody leczenia, a przebieg choroby jest nieprzewidywalny. Jedynym kluczem jest fizykoterapia, rehabilitacja i komunikacja. Niestety, okrutny los jeszcze bardziej skomplikował jej sytuację rodziną. Mama dziewczynki niespodziewanie zmarła. Według rodziny, zabiegając o zdrowie dzieci, zapomniała zadbać o swoje. Nie udało się skutecznie zoperować przymózgowego krwiaka.
TOMEK
Tomek urodził się niewidomy. – Pani doktor mówiła, że jak odzyska wzrok, to będzie cud – opowiada mama chłopca. Po wielu operacjach cud nastąpił. Niestety, kilka miesięcy temu doszło do wypadku, 10-latek omal nie spłonął w aucie. Jest poważnie poparzony. Od zdarzenia nie minął jeszcze rok. Tomek jest więc na początku mozolnej drogi do odzyskania sprawności i zdrowia. – Jak wyszedł ze szpitala, to nie chciał na siebie patrzeć w lustrze. Musieliśmy go namawiać, żeby to przełamał i zaczął siebie akceptować. Tak już będzie i on musi z tym żyć – mówi mama chłopca.
MAGDA
10-letnia Magda choruje na achondroplazję, czyli niskorosłość. Mimo ograniczeń, które powoduje choroba, dziewczynka jest pełna życia i dobrze sobie ze wszystkim radzi. – Swoim charakterem, postawą i zawziętością została obdarzona być może dlatego, by zrekompensować jej wzrost – mówi mama dziewczynki.
JULEK
Julek urodził się z nieuleczalną chorobą: klątwą Ondyny. Gdy zasypia, przestaje oddychać, dlatego musi być podpięty do respiratora. Dodatkowo jego przewód pokarmowy nie wykształcił się prawidłowo, w związku z czym musi być karmiony z pominięciem jelit. Tej choroby też nie można wyleczyć. Kolejnym schorzeniem, jakie doskwiera Julkowi, jest padaczka. To jednak nie koniec. – W pewnym momencie zdiagnozowano u niego bardzo duży nowotwór. Był położony w tylnej części jamy brzusznej, więc nawet, jeżeli robiono mu USG, to tego nowotworu nie było widać. W większości został on wycięty, ale nie w całości – mówi mama Julka.
MICHAŁ
Michał urodził się z rozszczepem kręgosłupa i wodogłowiem – od pasa w dół ma niedowład. Pierwszą operację przeszedł już kilka godzin po urodzeniu – operowano kręgosłup, potem głowę. Wstawiono zastawkę odprowadzającą nadmiar płynu. W sumie chłopiec przeszedł już 9 poważnych interwencji chirurgicznych. Wydatki na rehabilitację mocno nadwyrężają budżet wielodzietnej rodziny. – Bycie rodzicem dziecka niepełnosprawnego to jest czasami walnie głową w ścianę. Jedną z rzeczy, z którą ja nie umiem sobie poradzić, to jest żebranie. Żebranie o każdą złotówkę, żeby pomóc dziecku. (…) To są mega pieniądze i nagle – ściana, nie masz funduszy, a Michał potrzebuje tego w miesiąc – przyznaje pani Anna. Koszt ortez i nowego wózka Michała to 10 tysięcy złotych. Narodowy Fundusz Zdrowia refunduje tylko 30 proc. zakupu tego sprzętu.
Warto wiedzieć, że pomaganie nie kończy się wraz z finałem akcji. Wspierać potrzebujących można cały czas, wysyłając SMS o treści: POMAGAM na numer 7126 lub poprzez stronę: https://fundacja.tvn.pl/wplac-online/.
Jednak pomoc finansowa to tylko jedna z opcji. Równie ważne jest wsparcie mentalne i zwykłe dobre słowo. W związku z tym redakcja "Uwagi!" zachęca do przygotowania "Pudełka Dobrych Myśli". Podzielmy się dobrą energią, która kryje się w naszych sercach! Więcej informacji o autorskim pomyśle "Uwagi!" można znaleźć TUTAJ.