Kulisy Sławy Michela Morana: Nikogo nie udaje
Powszechna popularność i sława Michela Morana w Polsce zaczęła się wraz z pierwszą edycją MasterChefa. To było osiem lat temu. Widzowie pokochali go od razu, a i on złapał telewizyjnego bakcyla. Jednak nie byłoby tego sukcesu, gdyby nie jego osobowość. - Michel jest jedną z tych nielicznych osób, która tak samo zachowuje się prywatnie, jak i przed kamerą. Nikogo nie udaje – mówi Jacek Cygan, przyjaciel Michela i pisarz. - Żartowniś. Ciągle wszystkich wkręca, mnie też. Ale w sekundzie potrafi zacząć bardzo głęboką rozmowę na temat najważniejszych rzeczy na świecie. Wartości, wydarzeń. Jest oczytany, wie, jest w nurcie. I wszystko to robi po polsku. Nie chodzi o końcówki i odmiany, ale o to, co mówi i jak mówi – podkreśla Ewa Drzyzga, dziennikarka TVN. - Michel jest obrażalski. Potrafi się też strasznie wkurzyć. Nie radzę nikomu wejść Michelowi w drogę. Potrafi się popłakać, bo się wzruszył. Potrafił mi kiedyś rzucić wszystkim i powiedzieć, że ma to wszystko gdzieś. I on tego programu nie będzie robił – opowiada Ewa Leja, producentka telewizyjna.Zobacz więcej:
Pomysły na polędwiczki wieprzowe Michela Morana
Czy Michel Moran lubi być chwalony?