Zdaniem naszego specjalisty od zawsze zabiegaliśmy o to, aby ludzie nas lubili. Dawniej było tak, że wspólnota była bardzo ważna, ponieważ zatrudnialiśmy i żyliśmy w gronie najbliższych nam osób. Sformułowanie nepotyzm pojawiło się dopiero w XIX wieku. Jako ludzie mamy skłonność, aby "przeglądać" się w oczach innych i jest to słuszne według Pana Miłosza, ponieważ osoba z zewnątrz może nam obiektywnie powiedzieć prawdę o nas samych i pokazać nam gdzie popełniamy błędy. Ludzie jednak chcą w większości, aby inni widzieli ich lepszymi, niż jesteśmy w rzeczywistości.
Czy są techniki, które sprawiają, że ludzie będą nas lubili? Najstarszą technika to taka, gdzie możemy sprawić, alby ludzie dobrze czuli się w naszym towarzystwie. Można to zrobić przez bycie uważnymi, słuchając, co mówią oraz współodczuwać ich radości i smutki. Ludzie lubią przebywać również w towarzystwie osób, którym ufają i które ich nie krytykują. Badania wykazują, że większość społeczeństwa woli, aby inni byli wobec nich nieszczerze uprzejmi niż szczerze pokazywali swoje emocje. Jako ludzie mamy słabość do uśmiechu, mówi się, że ten, który nie potrafi się uśmiechać, nie powinien wchodzić w kontakty między ludzkie. Kolejna teza brzmi następująco: "Największą karą dla człowieka nie jest śmierć, ale izolacja", co oznacza, że potrzebujemy kontaktu z człowiekiem, kochać i być kochanym, bo to sprawia, że jesteśmy szczęśliwi!
Miłosz Brzeziński