No dobra, jest sprawa. Nudzę się

Ktoś
Ktoś

No dobra, jest sprawa. Nudzę się. Okazało się, że w zasadzie wszędzie już byłem. Karaiby są dla mnie jak drugi dom, Saharę uważam za największą piaskownicę na podwórku, a po Arubie mógłbym w zasadzie oprowadzać, ale po co. Próbowałem sobie więc kupić coś fajnego, ale w zasadzie wszystko na czym mi zależy już mam a to czego nie chcę jest z całą pewności nudne, beznadziejne i nie pociągające za sobą żadnych konsekwencji jako od samego początku beznadziejne. Oczywiście zawsze chciałem polecieć w kosmos, ale – choć wycieczki w kosmos istnieją – to jednak trzeba przyznać, że jak na kaprys są one jednak kosztowne. Ostatecznie co za idiota wydałby 20 milionów dolarów na wakacje? A skoro już o tym mowa. Wiecie może jak załatwić sobie służbową kartę kredytową do MON?

podziel się:

Pozostałe wiadomości