Kobieta na krańcu świata

MEKSYK. „Pogromczyni byków”.

Kobieta na krańcu świata

W naszej kulturze corrida kojarzy się z torturowaniem zwierząt. W krajach latynoskich jest częścią tradycji i sztuką. Wzbudza większe emocje niż piłka nożna, a matadorzy to idole tłumów. Na świecie są tylko trzy aktywne zawodowo matadorki. Hilda jest jedną z nich.

Ta drobna, krucha dziewczyna pokonała już na arenie siedemdziesiąt byków, a kilka razy walczyła tak wspaniale, że tłum w geście uznania wyniósł ją z areny na ramionach. Znawca corridy, szanowany meksykański dziennikarz Jose Mata, nazwał ją „najważniejszą matadorką w całej historii corridy”. Martyna dowiaduje się jak wyglądała droga Hildy do kariery. Rozmawia o tym nie tylko z nią, ale również z jej rodzicami i menagerem. Dziewczyna , jak każdy kandydat na matadora, ćwiczyła najpierw na atrapie byka, uczyła się jak zadać mu cios w rdzeń kręgowy; tylko takie pchnięcie zabija zwierzę w sekundę i oszczędza mu cierpień. W wieku czternastu lat ( ćwiczenia z żywym bykiem zaczyna się w bardzo młodym wieku) Hilda otarła się na arenie o śmierć, byk wbił róg w jej policzek, rozciął skórę na długości kilkunastu centymetrów. Hilda była operowana. W czasie rekonwalescencji marzyła tylko o jednym – powrocie na arenę. W wieku 23 lat zdała egzamin na matadora, odbyło się to na największej arenie Meksyku – Plaza Mexico.

Martyna wybiera się razem z Hildą na farmę, gdzie hoduje się specjalną rasę byków przeznaczonych do walk – wyjątkowo silną i agresywną. Jeden okaz tej rasy kosztuje nawet 360 tysięcy złotych! Na farmie mieście się mała arena, gdzie Hilda testuje krowy. Te, które walczą najbardziej zajadle, mogą zostać matkami byków przeznaczonych na corridę. W czasie tienty – tak nazywa się testowanie krów – Hilda doznaje kontuzji kolana. Jedzie do szpitala. Kontuzja może być poważna, tym bardziej że matadorka miała w przeszłości poważny uraz tej nogi. Lekarz zaleca dalsze badania i pozostawia Hildzie decyzję – wziąć udział w kolejnej, mającej odbyć się nazajutrz walce, czy zrezygnować z niej ze względu na kontuzję. Hilda decyduje się walczyć. Przychodzi czas na corridę. Dziewczyna ubiera się we wzbudzający sensację, zaprojektowany przez siebie różowy strój matadora, modli się w kapliczce przy arenie i staje oko w oko z wielkim, rozjuszonym bykiem. Po walce przeprowadzonej w mistrzowskim stylu jednym pchnięciem zwala zwierzę z nóg. Jest szczęśliwa.

Corrida to całe jej życie.

Aktualności