Narzeczona DJ-a Hazela zabrała głos po jego śmierci. "Serce zostało roztrzaskane"

DJ Hazel
Dorota Wellman przejmująco o śmierci mamy. "Widzów nie interesuje, w jakim jesteśmy stanie"
Źródło: TVN7

DJ Hazel nie żyje. Śmierć słynnego polskiego artysty wstrząsnęła muzycznym światem. Głos w tej sprawie zabrała narzeczona zmarłego. Kobieta pożegnała ukochanego w poruszającym wpisie w mediach społecznościowych.

DJ Hazel nie żyje. Michał Orzechowski zmarł w wieku 44 lat

Michał Orzechowski znany jako DJ Hazel nie żyje. Informacja ta obiegła Polskę w środę 7 maja 2025 roku. Wówczas ciało artysty zostało znalezione w jego samochodzie, który był zaparkowany nad jeziorem w Skępem. Nie wiadomo na razie, co było przyczyną śmierci mężczyzny. Sprawę bada prokuratura w asystencie policji.

DJ Hazel zmarł w wieku 44 lat i zostawił po sobie ogromny dorobek muzyczny. W sprawie śmierci Michała Orzechowskiego wypowiedziało się już wiele jego fanów, a także gwiazd. Teraz głos zabrała także ukochana zmarłego, która opublikowała poruszający wpis w mediach społecznościowych. DJ Hazel był bowiem nie tylko spełnionym artystą, ale także szczęśliwym narzeczonym. Mężczyzna od wielu lat tworzył związek z Zofią. Michał Orzechowski oświadczył się ukochanej w lecie 2024 roku na plaży w Kołobrzegu.

Muzyka nas połączyła. Mój kochany przyjaciel, narzeczony, partner i nasz domowy bohater. Nikt i nic nie jest i nie będzie w stanie zastąpić nam Ciebie - fanom zaj*bistego dj-a, naszym dzieciom tatusia i wujka, wspaniałego przyjaciela i przede wszystkim mojego ukochanego narzeczonego
- napisała na Instagramie ukochana DJ-a Hazela.

Narzeczona DJ-a Hazela zabrała głos po jego śmierci

Kobieta opublikowała czarno-białe, archiwalne zdjęcie z narzeczonym i wyznała, że nie wyobraża sobie dalszego życia bez niego. Zofia dodała, że wierzy w to, że ukochany będzie ją wspierał duchem.

W jednej sekundzie sprawiłeś, że moje serce zaczęło mocniej bić. Po latach w sekundę zostało roztrzaskane na miliony kawałków, których się już nie da poskładać. Ja się z Tobą misiaczku mój kochany nie żegnam, Ty po prostu na mnie czekaj. Kocham Cię całym potrzaskanym sercem! Spójrz z góry na moje cierpienie, bądź moim Aniołem Stróżem. Jak mam sobie poradzić bez Ciebie, no jak? 
- zakończyła Zofia.
podziel się:

Pozostałe wiadomości