Jacek Łągwa o odejściu Justyny Majkowskiej z Ich Troje. Wspomina kłótnię z Michałem Wiśniewskim

Jacek Łągwa z Ich Troje o kłótni między Justyną Majkowską a Michałem Wiśniewskim
Jacek Łągwa z Ich Troje o kłótni między Justyną Majkowską a Michałem Wiśniewskim
Źródło: MWMEDIA
Zespół Ich Troje powstał w Łodzi w 1995 roku z inicjatywy Jacka Łągwy i Michała Wiśniewskiego. Taki skład pozostał do dzisiaj, zmieniały się tylko wokalistki, a jedna z nich szczególnie przypadła do gustu fanom. Mowa o Justynie Majkowskiej, która szybko odeszła z Ich Troje i show-biznesu. Jacek Łągwa zdradził, co o tym ostatecznie zadecydowało.

Justyna Majkowska była drugą wokalistką Ich Troje. Dołączyła do zespołu po odejściu Magdy Femme. Nowy głos w zespole od razu spodobał się słuchaczom. Wszyscy pamiętają sukces ich pierwszego wspólnego singla pt. "Powiedz". Justyna Majkowska występowała z Ich Troje od 2001 do 2003 roku. W tym okresie zespół cieszył się największą popularnością. Dlaczego wokalistka zniknęła z zespołu i mediów?

Ich Troje. Jacek Łągwa o odejściu Justyny Majkowskiej

W rozmowie z cozatydzien.tvn.pl Justyna Majkowska powiedziała, dlaczego postanowiła porzucić scenę i show-biznes. Przyznała, że tak naprawdę sława ją przytłaczała. Kobieta na początku była przerażona występami na żywo przed ogromną publicznością. Spełnienie odnalazła w rodzinie i kolejnej pracy. Ale z muzyką nadal ma wiele wspólnego i cały czas tworzy nowe utwory.

Teraz Jacek Łągwa opowiedział o kulisach ich współpracy. W rozmowie z Plejadą zdradził, co ostatecznie zadecydowało o odejściu Justyny Majkowskiej.

"Justyna pokłóciła się z Michałem podczas trasy w Stanach Zjednoczonych. Poszło o jej chłopaka, który tańczył w naszym balecie i któremu podziękowaliśmy za współpracę. Nie pamiętam dokładnie, o co chodziło, ale Justyna uniosła się honorem i postanowiła odejść solidarnie ze swoim facetem" - powiedział w wywiadzie.

Relacje między członkami zespołu są poprawne. Zdarza się, że Justyna Majkowska bierze udział w gościnnych występach z Ich Troje. Jacek Łągwa przyznał, że brakuje jej w zespole.

"Aczkolwiek Justyna niespecjalnie garnie się do powrotu na scenę. Pracuje z głuchoniemymi dzieciakami i angażuje się w lokalną politykę w Zduńskiej Woli. Szkoda, bo uważam, że jej wokal najbardziej pasował do piosenek Ich Troje. Ale to jej decyzja. Postanowiła pójść inną drogą i ja to szanuję" - dodał.

Anna Świątczak zniknęła z show-biznesu. "Po prostu tego nie dźwignęłam"
Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Jacek Łągwa o Michale Wiśniewskim. Kto rządził w Ich Troje?

Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na FB
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na FB

Jacek Łągwa i Michał Wiśniewski wspólnie stworzyli Ich Troje, ale w oczach fanów liderem zespołu był czerwonowłosy wokalista. Jak panowie podzielili się obowiązkami? Czy Jacek Łągwa czuł się kiedykolwiek w cieniu Michała Wiśniewskiego?

"Ustaliliśmy, że Michał nie będzie wtrącał się w sprawy muzyczne, a ja – w szeroko pojęte kwestie artystyczne, wizerunkowe i widowiskowe. Oczywiście, każdy z nas, jeśli ma na to ochotę, może wyrazić swoje zdanie. Sporo ze sobą dyskutujemy, wymieniamy się argumentami. Ale ostatnie słowo należy do Michała. Pamiętam, jak po wydaniu piątej płyty wpadł na pomysł, żeby zrobić dwupoziomową scenę na zbliżającą się trasę koncertową. Powiedziałem mu, że gdybyśmy grali wszystkie koncerty w jednej hali, świetnie by się to sprawdziło, natomiast jeżdżenie z tym po kraju jest niewykonalne. On się uparł, więc nie próbowałem go już przekonać, że jest to niewarte zachodu. I miałem rację. Scena była źle skonstruowana i spora część publiczności nie była w stanie zobaczyć, co się dzieje na drugim poziomie. Poza tym wiecznie mieliśmy jakieś problemy techniczne. Po pięciu koncertach Michał odpuścił i zrezygnował z tego pomysłu" - opowiedział.

Michał Wiśniewski eksperymentował z wizerunkiem. Swojemu współpracownikowi również proponował zmiany w wyglądzie. Jacek Łągwa opowiedział o zabawnych pomysłach lidera Ich Troje. Dodał też, że odpowiadało mu to, że sam nie musiał być na froncie.

"Pojawiały się pomysły – raz, żebym zgolił się na łyso, a innym razem – żebym zapuścił włosy. Raz, żebym miał brodę, innym razem – żebym się jej pozbył. Nad farbowaniem nigdy się nie zastanawialiśmy. W sumie – nie miałbym nic przeciwko. Tylko już nie bardzo jest co farbować [...] Nie jestem typem frontmana. Lepiej sprawdzam się w drugim rzędzie. Gdyby porównać nasz zespół do samochodu, to Michał jest jego karoserią, a ja silnikiem. On błyszczy i robi show, a ja muzycznie popycham wszystko do przodu. I naprawdę jest mi z tym dobrze" - wyjaśnił.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Kalina Szymankiewicz

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości