Die Antwoord oskarżeni o molestowanie przez adopcyjnego syna. Wydali oświadczenie

Die Antwoord
Die Antwoord oskarżeni o molestowanie przez adopcyjnego syna. Wydali oświadczenie
Źródło: FilmMagic/Getty Images
Gabriel "Tokkie" du Preez, adopcyjny syn duetu Die Antwoord, miesiąc temu opublikował materiał, w którym twierdził, że w przemocowym domu muzyków doświadczył znęcania i molestowania. Teraz Yolandi Visser i Ninja wydali oświadczenie w sprawie.

Gabriel "Tokkie" du Preez w połowie kwietnia na platformie YouTube opublikował wideo, w którym opowiedział, jak naprawdę wyglądało jego dzieciństwo w domu ekscentrycznych muzyków. 

Die Antwoord oskarżeni przez adopcyjnego syna o molestowanie

Syn wokalistów z grupy Die Antwoord tak opisywał życie u ich boku:

"Kazali mi więcej przeklinać i sprawili, że uwierzyłem, że mogę palić ludzi w piekle i że jestem królem piekła. Powiedzieli mi, że mogę sprowadzić ciemność na świat" - mówił Gabriel du Preez na nagraniu, które udostępnił w sieci jeden z byłych członków zespołu Die Antwoord.

Ponadto pojawiły się oskarżenia o molestowanie.

"Traktowali mnie jak niewolnika. Sprawili, że czułem się, jakbym naprawdę nie był kochany. Najgorszy był widok mojej adopcyjnej matki. Yolandi wezwała mnie do pokoju, była naga i wszędzie wymiotowała. Leżała z rozłożonymi nogami jak seks lalka, którą miałem w swojej sypialni. W grudniu ubiegłego roku Ninja i Yolandi zabrali moją siostrę do sauny, gdzie wszyscy byli nadzy i chcieli, żeby moja siostra też się rozebrała" - mówił.

Aneta Żuchowska o rozwoju i powrocie do zawodu. Do ostatniego dnia ciąży trenowała klientów
Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Die Antwoord wydali oświadczenie

Miesiąc po opublikowaniu filmu do słów swojego adopcyjnego syna odnieśli się wokaliści zespołu Die Antwoord. Twierdzą, że film, który został opublikowany przez jednego z byłych członków zespołu — Bena, jest wyłącznie zemstą na usunięcie go z grupy. Dodatkowo twierdzą, że ani Tokkie, ani Sixteen nie działa się krzywda i podkreślają, że są to dzieci wymagające szczególnej opieki.

"Ben pracował dla Die Antwoord jako operator kamery podczas tras koncertowych, dopóki nie został zwolniony za ciągłe bycie naćpanym w pracy. Od tego czasu poświęcił swoje życie na tworzenie kampanii oszczerstw na temat Die Antwoord. Ben spędza całe dnie na przerabianiu nagrań wideo z udziałem Ninja i Yolandi, by sprawić, że wydają się złymi ludźmi. Następnie umieszcza te spreparowane filmy w sieci, czemu towarzyszy nieustanna kampania fake newsów i mowy nienawiści skierowana przeciwko Die Antwoord i ich rodzinie" - wyjaśnili.

Dalej dodali:

"Tokkie to młody człowiek, któremu Ninja i Yolandi pomagali od dzieciństwa. Kiedy jednak Tokkie zaczął brać narkotyki, Ninja i Yolandi postawili na swoim i przestali wspierać go finansowo. Niedługo po tym Ben Crossman skontaktował się z nim i zaczął z nim współpracować, aby stworzyć kampanię fake newsów o "strasznym życiu" Tokkiego z Die Antwoord, którą następnie umieścili na YouTube. Tokkie pochodził z bardzo zniszczonego domu. Staraliśmy się mu pomóc, ale niestety nie można pomóc komuś, kto nie chce, aby mu pomagano. Namawiamy Tokkiego, aby zgłosił się do nas i poszukał profesjonalnej pomocy. Ben Crossman, który od lat nie miał bezpośredniego kontaktu z Die Antwoord ani z ich córką, ostatnio udał się na policję i złożył oświadczenie, że nastoletnia córka Ninja i Yolandi jest w niebezpieczeństwie i musi być natychmiast zabrana spod ich opieki. Ben następnie skontaktował się z południowoafrykańskimi służbami socjalnymi i wysłał im swoje oświadczenie. Wierzymy, że Ben starannie zaaranżował ten ruch z Adriaanem Bassonem, redaktorem naczelnym News24, który również skontaktował się z południowoafrykańskimi służbami socjalnymi (dokładnie w tym samym czasie co Ben) i przekazał im tę samą fałszywą historię. Kiedy służby socjalne odwiedziły Ninję, Yolandi i ich córkę, Sixteen Jones, stwierdziły, że Sixteen jest całkowicie bezpieczna, że wszystko jest w porządku i nie ma powodów do obaw".

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Aleksandra Głowińska

Źródło zdjęcia głównego: FilmMagic/Getty Images

podziel się:

Pozostałe wiadomości